"To warunek dalszej współpracy". Media: Kukiz odmówił Kaczyńskiemu
24 czerwca w Bogatyni ma odbyć się druga konwencja programowa Prawa i Sprawiedliwości. Jak donosi Wirtualna Polska, mają być na niej obecni wszyscy koalicjanci tworzący Zjednoczoną Prawicę.
PiS chce skonsolidować swoje szeregi, aby skuteczniej walczyć w nadchodzącej kampanii wyborczej. Temu ma służyć wymiana szefa sztabu: w ostatnich dniach Tomasza Porębę zastąpił, słynący z "twardej ręki", Joachim Brudziński. Jak pisze WP, do sztabu mają również dołączyć przedstawiciele pozostałych partii koalicyjnych: Patryk Jaki z Suwerennej Polski, Adam Bielan z partii Republikańskiej oraz Marcin Ociepa ze stowarzyszenia OdNowa. Nieoficjalnie swoje miejsce w sztabie ma mieć również przedstawiciel prezydenta Paweł Szrot oraz rzecznik rządu Piotr Müller.
Kukiz odmawia PiS
Sobotnia konwencja PiS ma pokazać, że środowisko Zjednoczonej Prawicy jest prawdziwie zjednoczone i silne. Stąd obecność na wydarzeniu wszystkich koalicjantów. Na konwencję został zaproszony również Paweł Kukiz, jednak odmówił. Wirtualna Polska pisze, że powodem są sprawy rodzinne, jednak w grę może wchodzić jeszcze jeden aspekt.
"Nieobecność Kukiza na wiecu PiS potwierdził nam poseł Kukiz’15-Demokracja Bezpośrednia Jarosław Sachajko. On sam nie wyklucza obecności na wiecu w Bogatyni, ale jest jeden warunek: przed tym musi zostać podpisane porozumienie programowe z Jarosławem Kaczyńskim. – Najwyższy czas. Najważniejsza jest oferta dla wyborców. To warunek dalszej współpracy – mówi współpracownik Kukiza" – czytamy na stronach portalu.
Współpraca programowa
Według ustaleń "Super Expressu" ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego, Zbigniewa Ziobry i Pawła Kukiza pójdą razem do wyborów. "Zjednoczona Prawica pozostanie zjednoczona" – komentuje dziennik, powołując się na rozmowy z politykami.
Gazeta zaznacza, że wiele spraw wymaga jeszcze ustalenia, jak na przykład to, czy Zjednoczona Prawica wystartuje jako koalicja (domaga się tego Suwerenna Polska), czy jak w 2015 i 2019 roku, będą to listy PiS z gościnnym udziałem sojuszników.
– Czekamy już tylko na ostatnią formalność, na podpisanie umowy dotyczącej m. in. postulatów programowych, jak mieszana ordynacja. Potrzebuję tego dokumentu nie dlatego, że nie wierzę prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu muszę jednak coś pokazać ludziom – wyjaśnił Paweł Kukiz w rozmowie z gazetą.